W niedzielę, 19 kwietnia, o 12:00, licealiści zebrali się na bolesławieckim rynku, by rozdawać żółte, papierowe żonkile, kwiaty, które otrzymywał w rocznicę powstania w getcie jego bohater Marek Edelman. W akcji wzięło udział 105 licealistów. W tym roku, jak i w latach ubiegłych, dzięki wolontariuszom żółty kwiat-symbol noszą na ubraniach tysiące ludzi w Polsce i za granicą. W II LO, w zeszłym tygodniu, zaplanowano z tej okazji: wystawę upamiętniającą Holokaust i specjalną lekcję historii – wykład Anny Lisiak.
Licealiści podjęli trud upamiętnienia heroicznego oporu Żydów polskich przeciw faszystowskim oprawcom. Mieli obawy, czy zostaną dobrze odebrani przez społeczeństwo, ale bolesławianie nie zawiedli i życzliwie donieśli się do młodzieży i prowadzonej przez nich akcji.
W 1942 roku do Treblinki wywieziono prawie 300 tys. Żydów warszawskich, w getcie pozostało ich 60 tysięcy. Kiedy 19 kwietnia 1943 roku faszystowskie oddziały przystąpiły do ostatecznej likwidacji getta, przeciwstawili im się członkowie Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW). Nierówna walka trwała trzy tygodnie. Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu, zabijając i wywożąc do obozów mieszkańców getta. W otoczonym przez Niemców bunkrze przywódca powstania Mordechaj Anielewicz odebrał sobie życie wraz z grupą kilkudziesięciu ŻOB-owców. Nielicznym udało się wydostać kanałami z płonącego getta. Jednym z nich był ostatni dowódca ŻOB Marek Edelman, który zmarł w 2009 roku.
