Patron szkoły
Janusz Korczak, właściwie Henryk Goldszmit (ur. 22 lipca 1878 lub 1879 w Warszawie, zm. 6 sierpnia 1942 w obozie zagłady w Treblince) – polski pedagog, publicysta, pisarz i lekarz żydowskiego pochodzenia.
„Ten chłopiec nie ma ambicji”- mówiła o sześcioletnim Henryku jego matka, a ojciec wprost nazywał go ” gapą i cymbałem” , a nawet ” idiotą i osłem”. Jednakże ów „gapa i cymbał” bardzo wcześnie wiedział, co stanie się jego powołaniem. W wieku zaledwie 15 lat myślał o napisaniu wielkiego studium na temat dziecka. Całe swoje życie podporządkował dwóm wielkim pasjom – pracy pedagogicznej i literaturze.
W 1901r. podjął decyzje o niezakładaniu rodziny. ” Za syna wybrałem ideę służenia dziecku i jego sprawie”- wspominał to postanowienie wiele lat później. Od początku swojej działalności walczył o właściwe kształtowanie dziecka. ” kochaj dziecko, ale nie tylko swoje; poznaj dziecko i siebie; bądź szczery w stosunku z dzieckiem; ufaj dziecku, unikaj przemocy wobec niego” – to tylko niektóre z zasad realizowanych w pracy z najmłodszymi w prowadzonych przez niego zakładach wychowawczych: Żydowskim Domu Sierot w Warszawie i sierocińcu dla dzieci polskich Nasz Dom.
Pedagog nie tylko prowadził zakłady wychowawcze, był także autorem popularnych pogadanek radiowych zwanych gadaninkami Starego Doktora, bardzo wiele pisał. W jego dorobku znajdziemy artykuły publicystyczne poświecone wychowaniu, a także nowele i powieści dla dzieci i młodzieży z popularnym do dziś „Królem Maciusiem Pierwszym” na czele.
W styczniu 1942r. zorganizował w Domu Sierot wieczór opowiadania bajek. Wsłuchane w ciepły, spokojny glos Starego Doktora dzieci zapomniały o chłodzie i zimnie. 18 lipca wychowankowie Domu Sierot wystawili inscenizację „Poczty” Rabindranatha Tagore, cztery dni później rozpoczęto akcje zagłady getta. Opiekun nie chciał opuścić dzieci nawet na minutę. Razem z nimi wywieziono go do Treblinki. Mimo szansy opuszczenia getta pozostał ze swymi podopiecznymi i zginął wraz z nimi.
Wybrane cytaty:
Człowiek nie tylko pamięta, ale i zapomina, nie tylko się myli, ale poprawia swoje różne błędy, nie tylko gubi, ale i znajduje. Można się nauczyć pamiętać to, co dobre i pożyteczne.
Jestem nie po to, by mnie kochano i podziwiano, ale po to, bym działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat, o człowieka.
Ciężka to rzecz urodzić się i nauczyć się żyć. Pozostaje mi wiele łatwiejsze zadanie: umrzeć. Po śmierci może być znów ciężko…
Ludzie boją się śmierci, bo nie umieją cenić życia.
Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia.”
Ilekroć, odłożywszy książkę, snuć zaczniesz nić własnych myśli, tylekroć książka cel zamierzony osiąga.
Nikomu nie życzę źle. Nie umiem. Nie wiem jak to się robi.
Zawarłem z życiem umowę: nie będziemy sobie przeszkadzać wzajemnie.